„Cieniutko proszę!”

Tiramisu, o którym ostatnio napisałam, idealnie sprawdzi się jako dopełnienie uczty 🙂 A jakie smakołyki Włosi jedzą na początku w ramach aperitivo? Jeśli chodzi o przystawki, to kuchnia włoska oferuje baaardzo wiele!

Jedną z najciekawszych, moim zdaniem, antipasti jest carpaccio. Ta bardzo znana w całej Italii i na świecie przekąska ma ciekawą historię. Zresztą podobnie jak w przypadku tiramisu jest z nami dopiero od drugiej połowy XX wieku.

W tej opowieści wszystko zaczęło się od zdrowia pewnej damy. I to nie byle kogo, a bardzo ważnej i znanej w latach 50. w Wenecji hrabiny Amalii Nani Mocenigo. Hrabina któregoś dnia zawitała do jednej ze swoich ulubionych knajpek Harry’s Bar i złożyła zamówienie. Właściciel, Giuseppe Cipriani, zastanawiał się co przygotować, ponieważ Amalia poprosiła go o danie z surowego mięsa, którego jedzenie zarekomendował jej lekarz. Giuseppe, chcąc zadbać o jej zdrowie, wpadł na pomysł, że pokroi na cienkie, cieniuteńkie plastry polędwicę wołową. Tak też zrobił i dodał do niej trochę rukoli oraz pysznego sosu, w którym znalazła się kropla tabasco. Danie tak zasmakowało owej damie, że nie pozostało nic innego jak tylko nadać mu jakąś nazwę… Giuseppe zastanawiał się jak nazwać swoją nowo wymyśloną potrawę i wpadł na pomysł, że nazwie ją od nazwiska malarza, którego prace wystawiała pobliska galeria.

Tym malarzem był Vittore Carpaccio. Co ciekawe, choć za życia był znanym artystą, czyli w drugiej połowie XV i na początku XVI wieku,  jego nazwisko zostało zapamiętane głównie dzięki Giuseppe, który upamiętnił go nazywając w ten sposób cienko pokrojone plastry wołowiny. Sam Vittore malował piękne, kolorowe obrazy, pokazujące ówczesną Wenecję. Jego obrazy popularnie określa się jako malarstwo złotego światła otaczającego lagunę. Dziś jego dzieła są rozsiane po galeriach na całym świecie.

Na tym przykładzie można zobaczyć, jak kuchnia była ściśle powiązana z kulturą. Wydaje się dziś nie do pomyślenia, by kucharz nazwał swoją potrawę od nazwiska ciekawego malarza, którego obrazy są wystawianie tuż obok niego. Tak się to pięknie wszystko ze sobą przeplatało 🙂

Wracając do carpaccio, warto wspomnieć, że samo danie przechodziło oczywiście rozmaite modyfikacje. Ktoś tam dodał jakiś składnik, ktoś ujął, ktoś zamiast mięsa wołowego pokroił cieniutko rybę lub warzywo. Obecnie za carpaccio uznaje się po prostu potrawę, która jest pokrojona w cienkie plastry. Właściwie można zrobić ją z każdego składnika, który da się w ten sposób cienko skroić.

U nas w Quattro Canti na stałe serwujemy carpaccio z polędwicy wołowej z dodatkiem rukoli i prażonych kaparów, a wszytko posypujemy płatkami świeżo startego parmezanu. Co jakiś czas we wkładach robimy różne wariacje na temat tego dania, dlatego mieliśmy już carpaccio z miecznika, z ośmiornicy, a nawet z buraka 🙂 i nie tylko 🙂

Carpaccio to bardzo ciekawa przystawka, która daje kucharzowi dużą wolność, dzięki czemu może kreatywnie łączyć ze sobą składniki i mimo podobieństw w przygotowaniu potrawa będzie zawsze inna.

Wpadnijcie do naszej trattorii na Sytej 120 i sami spróbujcie naszej klasycznej wersji carpaccio. Myślę, że Wam zasmakuje 🙂

Buon Appetito,

Marta

carpaccio sztuka
Vittore Carpaccio (ur. ok. 1465, zm. 1526) – malarz włoski, jeden z głównych mistrzów szkoły weneckiej.